Jak wydłużyć żywotność napędu.
„Ile km da się przejechać na łańcuchu?” – często słyszę takie pytania od klientów. Większość oczekuje konkretnej odpowiedzi w stylu „5.000km”. Niestety moja odpowiedź brzmi: „To zależy” i niestety w większości nie jest satysfakcjonująca odpowiedź.
No dobrze, to w takim razie od czego zależy i „ile w takim razie da się przejechać na łańcuchu?” Ilość km jakie przejedziemy na zestawie: kaseta/wolnobieg – łańcuch zależy od:
- Jakiej firmy oraz jaki model łańcucha założymy – na rynku znajdziemy pełen przekrój łańcuchów różnych marek, modeli, firm oraz w dość sporej rozpiętości cenowej. Ostatnio był klient który w 3 tygodnie przejechał 500 km a przymiar na 1% uciągnięcia wpadł jak w studnię. I pyta co poszło nie tak? Niestety w przypadku części rowerowych podobnie jak w większości rzeczy cena wyznacza pewien kierunek jeśli chodzi o jakość. Nie jest oczywiście ZAWSZE tak, że jak łańcuch kosztuje 30 zł. to jest kompletny szajs ale jest na to duża szansa. Nawet w ramach jednej firmy występują różne modele i tu już zdecydowanie im droższy model tym lepszy czytaj więcej km da się na nim przejechać. W łańcuchach mamy kilka wiodących producentów: Shimano, KMC, Sram, Connex. Najbardziej popularnym i najczęściej spotykanym łańcuchem który spotykam u klientów mających wolnobiegi 7 rzędowe to Shimano HG40. Jest on po prostu najtańszy. Jeżeli zależy nam na dłuższych przebiegach wybierzmy model HG71. Dla mnie osobiście wadą Shimano jest to, że łańcuchy nie posiadają spinki tylko są zakuwane pinem. Inne łańcuchy godne polecenia w tym rozmiarze to KMC X8 (dawniej X8.93), Sram 850, Connex 804 lub 808. Ja swoim klientom zakładam KMC X8 lub X9 a sam jeżdżę na KMC X9 EPT który dodatkowo jest cały niklowany dzięki czemu nie rdzewieje.
- Stylu jazdy – bardzo dużo zależy od tego jak eksploatujemy nasz rower a w szczególności napęd. Większość moich klientów jeździ jednak po mieście. Tutaj często musimy zatrzymywać się na światłach, ruszać i znowu się rozpędzać. Nie wiem dlaczego ale szczególnie użytkownicy rowerów szosowych wydają się zapominać, że istnieje coś takiego jak przerzutka i że warto jej używać również jeżdżąc po mieście. Ileż to razy ruszałem za takim „kolarzem” który stawał na pedały mocno na nie naciskając próbując się rozpędzić podczas gdy ja spokojnie i delikatnie kręciłem na dużo lżejszym przełożeniu. Wyróbmy sobie nawyk że jak dojeżdżamy do świateł należy zredukować przełożenie na takie które pozwoli nam ruszyć delikatnie bez konieczności przykładania całej siły i całej swojej masy. Wyobraźmy sobie że w tym momencie narażamy napęd naszego roweru na ogromne przeciążenia: począwszy od korby poprzez łańcuch, a na kasecie skończywszy. Warto też uświadomić sobie, że im więcej mamy rzędów (biegów) na kasecie z tyłu tym nasz łańcuch jest cieńszy a co za tym idzie delikatniejszy. Dlatego 1 rzędowe napędy wytrzymują nieporównywalnie dłużej. Ponadto wskazane jest używanie wszystkich przełożeń aby zużywać wszystkie tarcze naszej kasety a nie jedynie 2 lub 3 zębatki. Dlatego zachęcam do traktowania przerzutek jak skrzyni biegów w samochodzie – ruszać delikatnie i w miarę rozpędzania się zmieniać na coraz „cięższy” bieg. Ja np. często używałem najmniejszego blatu z przodu do ruszania spod świateł.
- Konserwacji – nawet najdroższy łańcuch i świetny styl jazdy nie zastąpi smarowania. Stare przysłowie mówi, że „jak nie posmarujesz, to nie pojedziesz”. I tu sprawdza się to doskonale. Dlaczego z samochodem jeździmy do mechanika wymieniać olej, a łańcuch naszego roweru często przeraźliwie skrzypi? Brak smaru powoduje większe tracie, a to z kolei powoduje że: ciężej nam się kręci oraz wycierają się łączenia pinów łańcucha co z kolei powoduje ich rozciąganie. Smar też musi być dostosowany do warunków pogodowych tzn. smarowanie olejem na suche warunki podczas jazdy w deszcz nie zda egzaminu. Przypomnę tylko że WD40 nie nadaje się do smarowania łańcucha. Tak samo jak smar ŁT czy inne gęste mazidło nadaje się do łożysk ale NIE nadaje się do łańcucha. Spowoduje on tylko, że przyklei się do niego pół piaskownicy. A jak Waszym zdaniem zadziałają drobinki piachu na zęby korby i kasety po tysiącach/milionach obrotów? Piach bardzo skutecznie skróci żywotność nie tylko łańcucha ale całej reszty napędu w tym korby czyli zębatek przy pedałach oraz kasety. Osobiście nie jestem również fanem olejów w sprayu bo skutecznie zapryska się wszystko dookoła co również skutkować będzie oblepieniem wszystkiego piachem i kurzem.
Jak zatem widzicie jest dość dużo zmiennych i trudno jednoznacznie powiedzieć ile dana osoba zrobi kilometrów na 1 łańcuchu.
Ja w pewnym momencie swojego życia dość dużo jeździłem rowem do pracy. Rocznie wychodziło to od 5500 do 6600 km. Jeździłem również zimą w śniegu i deszczu. U mnie moja kaseta wytrzymała ponad 12.000 km a łańcuchy po ponad 4.000 km każdy. Jak to zrobiłem? Otóż jest prosta metoda na tzw. 3 łańcuchy. Polega ona w skrócie na zakupieniu 3 szt łańcuchów i zakładaniu co jakiś czas najmniej zużytego łańcucha. Co ile? Na początek co ok 1.000 km potem co 500 km. Dzięki temu jesteśmy w stanie przejechać spokojnie 12-15 tys km na 1 kasecie. Im droższa kaseta tym bardziej się to opłaca.
Na zdjęciu powyżej łańcuch użytkowany wyłącznie w mieście po przejechaniu ponad 800 km