Już za chwilę skończy się lato, wejdziemy w sezon jesienno-zimowy w którym często jest mokro, co sprzyja korozji. Jeżeli przychodzi nam jeździć w takich warunkach warto szczególnie zadbać o nasz jednoślad. Niezbędne jest dokładne wyczyszczenie napędu i przesmarowanie łańcucha smarem na warunki mokre, a wszystkie zawiasy w przerzutkach i hamulcach dobrze nasmarować oliwką wypierającą wodę. Warto również naoliwić linki w pancerzach i/lub wymienić linki na nierdzewne lub teflonowe. Zalecam również wymienić łańcuch na antykorozyjny. Ja proponuję łańcuch firmy KMC EPT (pokryty powłoką antykorozyjną). W warunkach zimowych serwis napędu należy przeprowadzać zdecydowanie częściej, nawet raz w tygodniu, gdyż poza wodą i mrozem na rower dostaje się pokaźna ilość soli z chodników i jezdni. Działa ona żrącą więc po opadach śniegu i wysypaniu solą dróg i chodników warto opłukać rower wodą a potem dokładnie wytrzeć i naoliwić. Z własnego doświadczenia podpowiem jeszcze, że koniecznie trzeba ruszać wszystkimi ruchomymi częściami w rowerze. A mam tu na myśli szczególnie przerzutkę przednią, która często jest nieużywana gdyż jeździmy na jednym przełożeniu. A na wiosnę okazuje się że nie da się zmienić na żaden inny bieg, bo wszystko w środku zardzewiało bądź zatarło się, zastało. Wtedy pozostaje żmudny proces odrdzewiania i przywracania sprawności albo wymiana na nową.
Kolejną bardzo ważną sprawą to opony. O ile w lato nie ma to większego znaczenia to w zimę zdecydowanie należy zdjąć slicki tudzież opony typowo miejskie z małym bieżnikiem, a założyć opony z bieżnikiem dużo bardziej agresywnym. Pozwoli to łatwiej pokonywać zaspy śnieżne i przekopywać się przez nieodśnieżone chodniki.
Kto używa pedałów i butów SPD warto rozważyć zmianę ich na zwykłe platformy. Dużo łatwiej w przypadku poślizgu zachować równowagę lub niespodziewanie wystawić nogę jeżeli będzie trzeba ratować się przed upadkiem.
Nie należy również zapominać o bardzo ważnym aspekcie jakim jest oświetlenie roweru. W zimę często robi się szybko zmierzch i jest zła pogoda, pada śnieg lub deszcz. Zadbajmy o to abyśmy byli widoczni zarówno z przodu jak i z tyłu. Jeśli chodzi o światło przednie pamiętajmy i zwróćmy uwagę na to, żeby nie było zbyt silne i nie oślepiało osób z naprzeciwka ale też aby nie było zbyt słabe. Ledwo żarząca się lampeczka niczego nie zmienia. Możemy używać dwóch różnych źródeł światła na przykład na kierownicy i na kasku. Z tyłu powinniśmy mieć czerwone światełko ostrzegawcze oraz możliwie dużo różnych odblasków.
Jeśli chodzi o odzież która jest oczywiście bardzo ważna w każdych warunkach, to również zwracajmy uwagę na to żeby nie być ubranym na jednolicie czarny kolor. Zakładajmy seledynowe kamizelki odblaskowe - one są o najbardziej widoczne wśród wszystkich kolorów i widać nas z daleka. Pamiętajmy również o odblaskach na nogawkach i różnego rodzaju seledynowych odblaskowych wstawkach w odzieży.
Ostatnia na tej liście ale chyba zdecydowanie najważniejszą rzeczą dla mnie jest jazda w kasku! Nawet latem nie ruszam się bez tego nakrycia głowy, mimo że jest ciepło i może nawet niewygodnie. Zimą staje się on po prostu obowiązkowy, nieodzowny gdyż o wiele łatwiej o wypadek, o przewrotkę na oblodzonej czy ośnieżonej drodze/chodnik niż latem.
Do wszystkiego trzeba podchodzić z rozsądkiem. A jeżeli potrzebujecie dodatkowych porad czy po prostu chcecie przygotować Wasz rower na zimę to zapraszam do naszego Serwisu Rowerowego “Po Godzinach” gdzie zaopiekujemy się rowerem i poradzimy jak przygotować się na ten niezwykle trudny dla nas rowerzystów okres.